Cytat:
„[...] po raz pierwszy od wielu miesięcy ktoś patrzył na nią
nie jak na przedmiot, nie jak na piękną kobietę,
lecz w sposób nieuchwytny, jakby przenikał na wskroś jej duszę,
jej strach, jej kruchość, jej niezdolność do walki ze światem, nad
którym pozornie dominowała, choć tak naprawdę niczego o nim
nie wiedziała.”
-Ojej,
przeprasza, nic Ci się nie stało? – zapytał chłopak i podał dziewczynie rękę by
pomóc jej wstać.
-Nie, nic mi nie
jest, wybacz, zamyśliłam się – odpowiedziała
-Hermiona..?
–spytał zdziwiony chłopak
-Fred..? Co ty
tu robisz?
-O to samo
mógłbym zapytać ciebie. Postanowiłem się przejść, chciałem odpocząć od tego
całego zamieszania w Norze.
-Aha, no wiesz
mieszkam niedaleko i przyszłam na spacer.
-To może uczyni
mi Pani ten zaszczyt i przejdzie się ze mną? – spytał Fred
z szelmowskim
uśmiechem
-Oczywiście,
będę zaszczycona. – powiedziała z uśmiechem na ustach.
”O boże...jak on się ślicznie uśmiecha” przeszło przez myśl szatynce. Szli chwilę w milczeniu, które po paru minutach przerwał rudzielec:
”O boże...jak on się ślicznie uśmiecha” przeszło przez myśl szatynce. Szli chwilę w milczeniu, które po paru minutach przerwał rudzielec:
-Bardzo ładnie
dziś wyglądasz Mionko
-Dziękuję – odpowiedziała speszona rumieniąc się lekko.
-Dziękuję – odpowiedziała speszona rumieniąc się lekko.
-Czyżby nasza
mała Pani-Wiem-Wszystko się zawstydziła? – droczył się chłopak
-Nie jestem
mała! To ty jesteś jakimś wybrykiem natury! – „Ups...teraz to mi się oberwie”
pomyślała.
-O nie, nie,
nie, teraz to przesadziłaś! – wypowiedziawszy te słowa złapał dziewczynę w pół
i przerzucił przez ramię.
Zaczął biegać
wokół fontanny, a Hermiona krzyczała i próbowała wyswobodzić się z jego
uścisku. Domyślała się co planował jako zemstę.
I nagle...PLUSK...Miona
wylądowała w fontannie.
-Kretynie coś ty
zrobił! – widząc, że już do niej podchodzi, dodała –okey, okey wygrałeś, teraz
pomóż mi wstać!
Fred wyciągną do
niej rękę, a Miona od razu ją pochwyciła i zamiast wstać,
z całej siły
pociągnęła nic niespodziewającego się chłopaka do wody i już po chwili oboje
tarzali się ze śmiechu w fontannie. Przechodzący obok ludzie szeptali coś w
stylu „Ach, ta młodzieńcza miłość” albo „Widać, że są zakochani...”. Na te
słowa zaczęli śmiać się jeszcze głośniej.
Wyszli z fontanny i usiedli na pobliskiej ławce. „Kurcze i jak ja się taka w domu pokaże” pomyślała Hermiona. Po chwili wpadł jej do głowy pewien pomysł.
Wyszli z fontanny i usiedli na pobliskiej ławce. „Kurcze i jak ja się taka w domu pokaże” pomyślała Hermiona. Po chwili wpadł jej do głowy pewien pomysł.
-Freddie...-zrobiła
maślane oczka do chłopaka – mógłbyś użyć swojej różdżki
i mnie wysuszyć?
Prooooszę.
-Oj nie tak
prędko. Co będę z tego miał? – zapytał z łobuzerskim uśmiechem.
-No nie wiem...a
co byś chciał?
-Może...buziaka!
-Buziaka? – spytała zszokowana dziewczyna, a Fred nadstawił policzek.
-Buziaka? – spytała zszokowana dziewczyna, a Fred nadstawił policzek.
Miona dała
bliźniakowi to co chciał, a on jednym ruchem różdżki wysuszył ich obojga.
-Yhm...Hermiono
trochę się rozmazałaś...
-Gdzie? – spytała spanikowana dziewczyna
-WSZĘDZIE! –wypowiadając to słowo dostał napadu śmiechu, a Gryfonka spłonęła rumieńcem i wyrwała chłopakowi różdżkę. Jednym zaklęciem doprowadziła swój makijaż do porządku.
-Gdzie? – spytała spanikowana dziewczyna
-WSZĘDZIE! –wypowiadając to słowo dostał napadu śmiechu, a Gryfonka spłonęła rumieńcem i wyrwała chłopakowi różdżkę. Jednym zaklęciem doprowadziła swój makijaż do porządku.
-Teraz lepiej? –
spytała lekko zirytowana
-Tak, o wiele lepiej. Może w ramach przeprosin zaproszę cię na kawę i ciastko?
-No wreszcie mówisz coś sensownego! – opowiedziała i wybuchli śmiechem.
-Tak, o wiele lepiej. Może w ramach przeprosin zaproszę cię na kawę i ciastko?
-No wreszcie mówisz coś sensownego! – opowiedziała i wybuchli śmiechem.
~~♥~~
No macie rozdział drugi, nie zachwyca długością, ale na początku nie potrafię się, aż tak rozpisać. Mam nadzieję, że później będzie lepiej. Pod względem jakości to chyba jest dobry, tak mi się wydaje, ale to już wy oceniacie. Wasze komentarze są dla mnie bardzo ważne i biorę sobie je do serca, więc piszcie co mam poprawić i co wam się podoba. Następny rozdział powinien pojawić się niedługo :D
~Rose~
No macie rozdział drugi, nie zachwyca długością, ale na początku nie potrafię się, aż tak rozpisać. Mam nadzieję, że później będzie lepiej. Pod względem jakości to chyba jest dobry, tak mi się wydaje, ale to już wy oceniacie. Wasze komentarze są dla mnie bardzo ważne i biorę sobie je do serca, więc piszcie co mam poprawić i co wam się podoba. Następny rozdział powinien pojawić się niedługo :D
~Rose~